ARCHIWUM > 2007 > MAJ




30-05-2007
Dziś krótko: fotki z WAKACJI_NA_WODZIE znajomej grupy geologów (zdjęcia rzecz jasna z kolekcji Adamusa) oraz ciąg dalszy "wypoczywania" w Afryce nadesłany przez Wojtka:

23.05.2007
byl wszedzie. na powiekach oczu, w nosie, uszach, zablokowal mi klawiature telefonu, podejrzewam ze moj aparat juz nie dziala / najlepszy jest prosty, mojemu staremu nikonowi zapewne zaszkodzila wymiana slajdow podczas wiatru /. czasem mial konsystencje cieczy i spywal przede mna jak woda, innym razem slizgalem sie po nim jak po lodzie, badz grzezlem niemilosiernie, zaleznie w ktorej czesci wydmy sie znalazlem.
korpulentne zuczki, zuczki biegacze i inne jaszczurki tna wydmy esami floresami na segmenty tworzac rewelacyjna mozaike.
 
wielblad trzesie niemilosiernie / szczegolnie gdy zlazi w dol / uda bola gdy z niego schodzisz po paru godzinach jazdy, a dzis najbardziej boli mnie wstydliwa czesc ciala.
rano budzilismy sie na saharze, a wieczor spedzamy w dolinie todre. hotel za kilka euro polozony jest w samej dolinie, z obu stron skaly pna sie na setki metrow w gore.
 
na pustyni za grosze mozna bylo kupic amonity, belemnity i trylobity w rewelacyjnym stanie zachowania. w hotelu w merzoudze umywalka, podstawa i jakies poleczki byly amonitowo-belemnitowe /trylobitow na polkach nie bylo bo padly nim te sie pojawily/.
jutro treking, potem zabi skok pare kilometrow dalej i kolejny treking, przynajmniej takie mamy plany. dzieje sie bardzo wiele.
komputer i internet doterl wszedzie tylko ta kretynska klawiatura...
pozdrawiam


27.05.2007
jestesmy prawie na przedmiesciach marakeszu. po dolinach todra i dades utknelismy na kilkanascie godzin w miescie o dosc trudnej nazwie - ourzararat czy cos takiego. chcielismy zobaczyc jakis przecudnej urody kasbah. zobaczylismy. jutro okolo poludnia powinnismy dotrzec do marakeszu. zwalniamy tempo. w marakeszu zabawimy 3-4 dni, pozniej dwa nadmorskie miasteczka i powrot do pracy.   w miescie funkcjonuje instytucja placu. codziennie wieczorem na placu zbieraja sie mieszkancy, kobiety obsiadaja schody prowadzace na plac i jego obrzeza, mezczyzni tworza wianuszki wokol co bardziej interesujacych ludzkich indywiduow. przyciagac uwage moga posiadacze strusiego jaja, konczyny ptaka, posiadacze cudownych eliksirow od glowy bolenia i kuzki stojenia, doskonali oratorzy itp.   najbardziej nas zadziwiali Ci ktorzy gromadzili sie wokol pelnych butelek coli o pojemnosci 1.5 litra i usilowali je zlowic na wedke, ktora zamiast haczyka miala na koncu zylki gumowe kolko. za probe zlowienia nalezalo dac pieniazek organizatorowi zabawy i wlascicielowi wedek, problem w tym ze nie zaobserwowalismy nagrody. mimo ze zdazalo sie butelke zlowic nie spotykalo sie to z zadna reakcja orgnizatora. moze to tylkozabijanie czasu, czy cwiczenie cierpliwosci... aby glod nie wygnal zbyt szybko do domu na placu mozna sie rowniez posilic, stoja tu ruchome wozki gdzie mozna nabyc kolbe kukurydzy pieczonej lub gotowanej, ciabate z kebabem, cos co przypomina frankfurterke, cos co przypomina pasztet itd. powyzsze obserwacje zostaly poczynione na przykadzie fezu i meknes. z tego co wiem wszystko powyzsze to maly pikus w porownaniu z tym co ma miejsce w marakeszu. ale o tym potem... pisal do Was Pepeg z Gumy (czy ktos pamieta jeszcze ta postac???)




21-05-2007
Witam  ponownie!
Dziś po kolejnej przerwie zapraszam do obejrzenia kilkunastu zdjęć z kolekcji Adamusa. Pierwsze dziewięć fotek pochodzi z IMPREZY_U_MIŚKA, na której jak zobaczycie było bardzo wesoło (tak to zwykle bywało ;). Druga część zdjęć to pamiątki z praktyk magisterskich Adamusa i Tomasika, które "spędzali" w BIESZCZADACH.

A ponieważ wakacje tuż tuż na koniec zacytuję gorący jeszcze email od naszego stałego irlandzkiego korespondenta:

marhaba
mam przed soba dziwna klawiature, gdzie trudno znalezc literki. jestesmy w meknes. ostatnie dni spedzilismy w casablance-nuda, pierwsze spotkanie z upalem i fezie (niezwykle miasto). dzis jedziemy w kierunku sahary, coby dwa dni powielbladzic po pustyni.
fez jest fantastyczny, jest tam wszystko to co mi sie z wakacjami kojarzy - nawolywanie muezina; arabski souk, dziwni ludzie, upal i tylko piwa brak. poza tym w fezie jest to co mnie ciagnelo do maroka - garbarnie skor.  zapewne kojarzycie, to typowa pocztowka z tego kraju - doly napelnione kolorowa ciecza, krzatajacy sie tam ludzie i skory. jakos chcialem zobaczyc to na wlasne oczy i sfotografowac.
wlasnie wlaczyl sie muezin, jestem w medinie wiec slychac to w stereo i kwadro... bo meczetow tu kilka.
po pustyni zamierzamy udac sie w atlas. nie wiem kiedy odwiedzimy marakesz, nie sposob ocenic jak bedziemy sie poruszac po pustyni i w gorach. moze to byc bus, grand taxi; wielblad, osiol a zapewne i wlasne konczyny. mozemy zniknac w pola widzenia na 5-8 dni.
ma assalamati




08-05-2007
Hejo hejo!
Na początek ogłoszenia paraf... znaczy kopalniane ;):

Zapowiedź pierwsza:

UWAGA ROCZNIK, KTÓRY SKOŃCZYŁ STUDIA W ROKU 1997 !!!
===================================================

Hej ludzie!

10 lat minęło jak nasze najlepsze lata przeszły w przeszłość ;)

W ZWIĄZKU Z TYM JEST PROPOZYCJA SPOTKANIA SIĘ W NAJBLIŻSZĄ SOBOTĘ (12.05.2007).

Jak na razie LOLEK o 19:00.

Macie inne propozycje? Jeśli tak to szybko – bo jutro z Olimpią chcemy rezerwować stoliki.

Propozycja też jest taka, żeby po Lolku (Ci co będą mieć jeszcze siłę) pomknąć do Dekady.

Ponieważ nie ze wszystkimi mam kontakt to przekażcie wszystkim z kim WY macie takowy.

Fajnie będzie spotkać się i zobaczyć Wasze mordy po tylu latach.

/Krzycho MAJER

===================================================

Zapowiedź druga:

Ustaliliśmy termin tegorocznej wycieczki do Bocheńca. Będą to dni 29,30 czerwca i 1 lipca. Być może uda się znowu części ekipy wyruszyć w czwartek wieczorem tj. 28 czerwca. Jeśli ktoś ma ochotę dołączyć to czekamy (nie pobieramy żadnego wpisowego ;). Więcej informacji wkrótce.

To tyle jeśli chodzi o ogłoszenia...
Materiały od Adamusa wciąż czekają na prezentację ale musicie jeszcze chwilę poczekać. Dziś natomiast zapraszam do obejrzenia/przeczytania reportażu z kolejnej podróży Słomki z serii "z geologią w tle" - tym razem możemy podziwiać uroki muzeum w WIEDNIU. Polecam!
Mam niestety do przekazania trochę złą i równocześnie (mam nadzieję) dobrą wiadomość. Nie będzie już wiadomości z Wexford :( ... ale będą (Wojtek obiecaj! ;) wiadomości z Wicklow :). O co chodzi? Przeczytajcie i zobaczcie sami w WOJTEK_W_HRABSTWIE_WICKLOW.

Do następnego...





ARCHIWUM > 2007 > MAJ

 
(c) 2005 by Bloody Mikele alias Michaś