SKAMIELINY > CODZIENNIK




"Wspomnienie z praktyk - przypadek na wiertni"


Wiertnictwo, okolice Lublina.


Prowadzeni przez asystenta o dźwięcznych ksywkach "Cieciowo-Gaziowy" i "Nikotyna" wielokrotnie korzystaliśmy z przywileju ominięcia standardowego wstępu do zwiedzania kolejnych wiertni pt: "Co Państwo tutaj ujrzą?". Asystent był człowiekiem o duszy prawdziwego przyrodnika i oprowadzal nas po wiertni w mniej niż godzinę (przeciętny czas trwania "wstępu do wiertni") rzucając od czasu czasu do czasu tajemnicze terminy typu "pompa duplex" czy "płuczka barytowa" i później dopiero, wzorem perypatetyków, po rozbudzeniu zainteresowania prowadził grupkę swoich wiernych uczniów na przechadzkę, podczas której tłumaczył nam zawiłości wiertnictwa stosowanego. Twórczym wkładem Nikotyny do antycznych metod edukacji był cel przechadzek, którym zazwyczaj był najbliższy sklep z piwem...

Pewnego dnia jednak Metoda mało co nie stała się przyczyną tragedii...

Cieciowo-Gaziowo wyprowadził nas z autokaru, zapalił papierosa i ruszył w kierunku wiertni. Zapatrzeni w naszego Mistrza zapaliliśmy również i podążyliśmy jego śladem... Podstawę wiertni obejrzeliśmy bez większego zainteresowania, dopiero na drugim poziomie asystent wskazał jakieś tajemnicze urządzenie, wyjął papierosa z ust i powiedział oskarżycielskim tonem:

- Cieciowo-gaziowa.....

Gnany jakimś mrocznem wspomnieniem przeleciał bez słowa przez ostatni poziom wiertni po czem sprowadził nas na dół...
Zapalił kolejnego, szóstego już chyba papierosa, takoż i my uczyniliśmy.... Po kilku zaciągnięciach wzrok jego dawną jasność odzyskał. Wreszcie, choś wciąż jeszcze z knykciami zbielałymi, ruszył w kierunku grupy stojącej przed autokarem... Dochodząc do niej usłyszeliśmy słowa prowadzącego:

- Jestem spokojnym człowiekiem, ale jeśli zobaczę kogoś na tej wiertni z papierosem to wylatuje z tych praktyk - zagrożenie wybuchem metanu wynosi 92%.

- Slyszeliście Państwo? Gasimy! - Nikotyna sam pierwszy wyrzucił papierosa....

Do tablicy z napisem "Strefa zagrożenia wybuchem" zostało jeszcze ponad 15 metrów...

Całą tę drogę przebyliśmy w milczeniu.... Tajemnica została....

(Łukasz)

SKAMIELINY > CODZIENNIK
 
(c) 2005 by Bloody Mikele alias Michaś